Chociaż już kolejny weekend nadciąga to w zeszłą niedzielę moje dziecię upiekło swoje pinky muffinki. Oczywiście z pomocą mamy, ale generalnie Michasia bardzo chętnie pomaga mi w kuchni, a wręcz sam domaga się pieczenia. Także dzisiaj mała retrospekcja z kulinarnych wyczynów mojej córeczki.
Although new weekend is quickly approaching I want to show you what my daughter baked last Sunday. Pinky muffins. Sure that Mummy helped her bake them, but Michasia is very keen to help me in the kitchen and often she is the one who wants to bake different cakes :). So today have a look and help yourself :) Bon appetite.
cudowne ;)!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe babeczki :) Na pewno pyszne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Az slinka cieknie na widok takich pysznosci!!!
OdpowiedzUsuńSerecznie pozdrawiam zdolne kucharki :-)
Zdolna córcia ,mufinki wyglądają apetycznie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwyglądają smakowicie :) przydałaby mi się choćby jedna do porannej kawy :)
OdpowiedzUsuńMniammmm, smakowite :)
OdpowiedzUsuńMniammmm, smakowite :)
OdpowiedzUsuńOj jakie apetyczne... zdolna córeczka :)
OdpowiedzUsuńłykam śline ale smaku nie czuje! ale narobiłaś ochoty!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
smakowicie wyglądają :) nie dość, że ładne to pewnie bardzoo pyszne! pozdrawiam Ciebie i zdolną córeczkę :)
OdpowiedzUsuńApetyczne ....
OdpowiedzUsuńO rajuśku. Ślinka leci jak się patrzy na Wasze babeczki.
OdpowiedzUsuńWyglądają tak słodko że nie sposób się chyba było oprzeć...
OdpowiedzUsuńo rany jakie śliczności! Szkoda jeść:D
OdpowiedzUsuńCudne babeczki :).
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że są z modeliny hihi :).