sobota, 1 listopada 2014

Naruszanie praw

Chciałam dzisiaj pisać o nowych nabytkach, które w końcu do mnie dotarły - od sierpnia ! Ale niestety muszę poruszyć temat zapewnie znany wielu z Was - mianowicie - używanie zdjęć Waszych prac bez zgody. Nie wspomnę już o plagiacie, ale na to nie ma rady - więc nie oponuję, jak widzę kupę moich metryczek, których część sama wymyślałam z jakimiś modyfikacjami - na stronach i aukcjach u innych osób. Nie mam czasu żreć się z taką osobą o to, że wykorzystała mój pomysł. Ale irytuje mnie fakt używania moich zdjęć moich prac nie tylko na swoich stronach, ale ogłaszając się na różnych popularnych portalach, że robią metryczki na zamówienie i wstawiają moje zdjęcia.

Także dzisiaj - w sumie dzięki koleżance, która podesłała mi linka do jednej z takich aukcji - znalezionych zupełnie przypadkowo - polatałam po popularnych portalach i zgłosiłam kilkanaście naruszeń moich praw. Rozumiem, że można się wzorować na moich pracach, ale przedstawianie moich zdjęć jako swoich - to już zdecydowanie przegięcie.

Ja nie synaturuję swoich prac - w tej chwili nie ma to sensu - i tak w necie jest już dużo moich zdjęć bez sygntury, a poza tym istnieją różne programy, które pozwalają usunąć taką sygnaturę bez żadnego problemu i bez szkody dla zdjęcia. Więc byłaby to walka z wiatrakami. Także pozostaje tylko zgłaszać nadużycie i zbierać dowody - na przyszłość, jeśli taka sprawa będzie się u danej osoby powtarzać, aby potem mieć je w ewentualnej rozprawie przeciw takiemu delikwentowi.

Mam prośbę do Was - jeśli buszując gdzieś po internecie natkniecie się na moje zdjęcia, a autorem rzekomo jest ktoś inny - poinformujcie mnie o tym fakcie. Chętnie się z taką osobą skontaktuję i zapytam jak to jest kraść czyjąś własność. 

No cóż. Tym oto miłym akcentem kończę dzisiaj mojego posta. 

5 komentarzy:

  1. przykra sytuacja,oby takich jak najmniej. a w rzeczywistości ktoś zamów bo na zdjęciu ładne,a w ostateczności okaże sie nie ta kana i jakość.oj nieładnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykra sprawa i wierzę, że jest Ci bardzo przykro. Dobrze, że zgłosiłaś na portalach tą sprawę choć znając życie niektórzy Cię oleją. Ale walczyć trzeba bo choć niektórym wydaje się, że to walka z wiatrakami jak się nic nie będzie robiło będzie jeszcze gorzej.
    a poza tym co to za problem napisać skąd się ma jakieś zdjęcie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, znam ten bol, moze nie dokladnie to mnie spotyka, ale juz w kilku miejscach widzialam moje zdjecia. Tak samo boli jak ktos cos ode mnie odgapia i nawet nie napisze, ze ode mnie. Smutno czlowiekowi. Dlatego ja sama, zawsze wspominam od kogo wzor, albo pomysl mam. Z takich powodow przestalam zagladac na kiedys ulubione blogi:(
    A Twoje metryczki rzeczywiscie sa czesto unikatowe:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piszesz o wykorzystaniu Twoich zdjęć przez prywatne osoby. A co powiesz o takiej samej sytuacji, kiedy stroną wykorzystującą zdjęcia z cudzego bloga jest instytucja, która powinna mieć świadomość tego, czym są prawa autorskie? Spotkałam się z wykorzystaniem zdjęć z bloga (nie mojego) przez Gminny Ośrodek Kultury, który w ten sposób zachęcał do zapisania się na kurs tworzenia podobnych cudeniek. Z inną sytuacją kradzieży zdjęć spotkałam się na bazarku dogo, gdzie dziewczyna była na tyle bezczelna, że skradła zdjęcia z bazarku na którym licytowała i natychmiast wystawiła je na allegro sprzedając po wyższych cenach rzeczy, które jeszcze nie były jej własnością.

    OdpowiedzUsuń
  5. A co do zarzutu powtarzania wzorów metryczek, to trochę mam odmienne zdanie - przecież wzory są publikowane w pismach i każdy może je wyszyć, ja sama też kilka metryczek już wyhaftowałam, są w moim albumie na picasie:
    https://picasaweb.google.com/105001185571871488512/Hafty#

    OdpowiedzUsuń