Chciałam dzisiaj pisać o nowych nabytkach, które w końcu do mnie dotarły - od sierpnia ! Ale niestety muszę poruszyć temat zapewnie znany wielu z Was - mianowicie - używanie zdjęć Waszych prac bez zgody. Nie wspomnę już o plagiacie, ale na to nie ma rady - więc nie oponuję, jak widzę kupę moich metryczek, których część sama wymyślałam z jakimiś modyfikacjami - na stronach i aukcjach u innych osób. Nie mam czasu żreć się z taką osobą o to, że wykorzystała mój pomysł. Ale irytuje mnie fakt używania moich zdjęć moich prac nie tylko na swoich stronach, ale ogłaszając się na różnych popularnych portalach, że robią metryczki na zamówienie i wstawiają moje zdjęcia.
Także dzisiaj - w sumie dzięki koleżance, która podesłała mi linka do jednej z takich aukcji - znalezionych zupełnie przypadkowo - polatałam po popularnych portalach i zgłosiłam kilkanaście naruszeń moich praw. Rozumiem, że można się wzorować na moich pracach, ale przedstawianie moich zdjęć jako swoich - to już zdecydowanie przegięcie.
Ja nie synaturuję swoich prac - w tej chwili nie ma to sensu - i tak w necie jest już dużo moich zdjęć bez sygntury, a poza tym istnieją różne programy, które pozwalają usunąć taką sygnaturę bez żadnego problemu i bez szkody dla zdjęcia. Więc byłaby to walka z wiatrakami. Także pozostaje tylko zgłaszać nadużycie i zbierać dowody - na przyszłość, jeśli taka sprawa będzie się u danej osoby powtarzać, aby potem mieć je w ewentualnej rozprawie przeciw takiemu delikwentowi.
Mam prośbę do Was - jeśli buszując gdzieś po internecie natkniecie się na moje zdjęcia, a autorem rzekomo jest ktoś inny - poinformujcie mnie o tym fakcie. Chętnie się z taką osobą skontaktuję i zapytam jak to jest kraść czyjąś własność.
No cóż. Tym oto miłym akcentem kończę dzisiaj mojego posta.
przykra sytuacja,oby takich jak najmniej. a w rzeczywistości ktoś zamów bo na zdjęciu ładne,a w ostateczności okaże sie nie ta kana i jakość.oj nieładnie
OdpowiedzUsuńPrzykra sprawa i wierzę, że jest Ci bardzo przykro. Dobrze, że zgłosiłaś na portalach tą sprawę choć znając życie niektórzy Cię oleją. Ale walczyć trzeba bo choć niektórym wydaje się, że to walka z wiatrakami jak się nic nie będzie robiło będzie jeszcze gorzej.
OdpowiedzUsuńa poza tym co to za problem napisać skąd się ma jakieś zdjęcie?
Oj, znam ten bol, moze nie dokladnie to mnie spotyka, ale juz w kilku miejscach widzialam moje zdjecia. Tak samo boli jak ktos cos ode mnie odgapia i nawet nie napisze, ze ode mnie. Smutno czlowiekowi. Dlatego ja sama, zawsze wspominam od kogo wzor, albo pomysl mam. Z takich powodow przestalam zagladac na kiedys ulubione blogi:(
OdpowiedzUsuńA Twoje metryczki rzeczywiscie sa czesto unikatowe:)
Piszesz o wykorzystaniu Twoich zdjęć przez prywatne osoby. A co powiesz o takiej samej sytuacji, kiedy stroną wykorzystującą zdjęcia z cudzego bloga jest instytucja, która powinna mieć świadomość tego, czym są prawa autorskie? Spotkałam się z wykorzystaniem zdjęć z bloga (nie mojego) przez Gminny Ośrodek Kultury, który w ten sposób zachęcał do zapisania się na kurs tworzenia podobnych cudeniek. Z inną sytuacją kradzieży zdjęć spotkałam się na bazarku dogo, gdzie dziewczyna była na tyle bezczelna, że skradła zdjęcia z bazarku na którym licytowała i natychmiast wystawiła je na allegro sprzedając po wyższych cenach rzeczy, które jeszcze nie były jej własnością.
OdpowiedzUsuńA co do zarzutu powtarzania wzorów metryczek, to trochę mam odmienne zdanie - przecież wzory są publikowane w pismach i każdy może je wyszyć, ja sama też kilka metryczek już wyhaftowałam, są w moim albumie na picasie:
OdpowiedzUsuńhttps://picasaweb.google.com/105001185571871488512/Hafty#