sobota, 30 czerwca 2012

Już wakacje / Holidays at last

Miałam napisać posta ze zdjęciami i... znowu minęły 2 tygodnie niepostrzeżenie. Aż się wierzyć nie chce, że to już koniec czerwca i wakacje właśnie się zaczęły :). 

I was supposed to write a new post few days later and 2 weeks have passed in no time. I can't believe it's the end of June and holidays started today :) 

Tymczasem pokażę Wam co zrobiłam w ostatnich paru dniach. Najpierw ślubnie, a potem metryczkowo. No to lecimy:).

In the meantime I will show you what I have done recently. First wedding souvenirs, then baby's birth samplers. Let's start:)

Moje ulubione z grafik Ty'a Wilson'a. 
My favourite - Ty Wilson's drawings.



A potem gołąbki. Z tym miałam przeboje - nie mogłam znaleźć mojego wzoru ani w komputerze, ani w wydrukowanych wzorach. Normalnie diabeł nakrył ogonem. Więc musiałam powiększyć sobie zdjęcie mojej poprzedniej pracy i jakoś poszło... A oto efekt:

Then 2 doves. I had a lot of problems with this one - I couldn't find my scheme neither in computer nor printed out. I had to enlarge my previous works and here's the result:



A teraz metryczki - najpierw dzidziuś z wersją na Chrzest:
And now baby's birth sampler - first Dzidzius with Baptism day 



I potem chłopiec z autkiem. Ze zmęczenia chyba zaczęłam haftować to od środka, a zapomniałam przesunąć na bok i potem musiałam kombinować trochę jak koń pod górkę, jak zmieści wszystkie dane. Jakoś się udało, chociaż teraz jak patrzę na zdjęcie - stwierdzam, że imię mogłam wyrównać albo do środka, albo z datą i godziną urodzin.

And then boy with a car. I think I was too tired and I forgot that I had to start stitching this picture from the site, not from the center. So in the end I had some problems with all baby's data, But I think it looks alright although now when I watch the photo - I think I could have centered the name with birthday date or with a whole pic.




Z tego zmęczenia najpierw założyłam granatową ramkę, ale potem doczytałam przed wysyłką, że Klientka chciała białą. Dlatego macie zdjęcia w 2 wersjach.

I was so tired that day - then first I put a blue frame and then I read again the order and I saw that client would like to have it white. That's why you have 2 versions.

7 komentarzy:

  1. o jaki wysyp hafcikow i wszystkie sliczne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne prace. Bardzo fajny pomysł " ślubny", mój chrześniak też w tym dniu powiedział sakramentalne tak, ale ciocia nie wpadła na taki cudowny pomysł jak Ty. Gratuluję:)Metryczka z białą ramką też bardziej do mnie przemawia, ale w pokoju dzidziusia pewnie obie wersje cudownie się prezentują. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne hafty:))) ślubny świetny, a te dzidziusiowe są rewelacyjne:))))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne hafciki. Wszystkie, co do jednego.
    Zapraszam Cię do zabawy. Szczegółów szukaj na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj, wszystkie obrazeczki są cudowne lecz najbardziej podoba mi się grafika, pewnie dlatego, że też taką samą zrobiłam jako pamiątkę na ślub, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. No rzeczywiście sie narobiłaś nic dziwnego że zmęczona jesteś. Ale efekt ho ho!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zawsze zrobiłaś piękne pamiątki :).

    Oj ja też nie lubię jak gubią mi się gdzieś schematy ...

    OdpowiedzUsuń