środa, 13 czerwca 2012

Co robiłam jak mnie tu nie było :) / What have I done when I was not here :)

Pracuje się, pracuje się i jeszcze raz się pracuje. A w tzw międzyczasie dostałam mój własny osobisty RR Gardens - prawie ukończony, bo jak się przyjrzałam dokładniej - to tam 3 obrazek jest niedokończony. Ale co tam - jest. Jako jedyny z tych dotychczasowych, w których biorę udział. No szok normalnie. :)

Well I am working still and still, but in the meantime I got my own private RR Gardens. Almost finished as when I was watching it more carefully - it turned out that No 3 is not finished, but who cares. At least I got it back as one of the first RR that I participate in. I am in a big shock!!!

Poza tym dostałam kilka pozostałych RRów. Teraz nie zabijajcie, ale nie pamiętam jakie. Na pewno dostałam 2 RR Tea Time. I z ochotą ruszyłam do wyszywania. Wyhaftowałam prawie cały obrazek i... okazało się, że się walnęłam o 10 kratek!!!! I piórka mi opadły. Nie wiem co z tym fantem zrobić, bo naprawdę, ale to naprawdę nie chce mi się pruć :). Czekam co powie właścicielka.

Besides I got some other RRs. Please don't kill me, but I don't remember which ones. For sure I got 2 with Tea time. And I started to stitch it. I almost finished all picture when I found out that I did it 10 stitches too low!!!! And I lost my willingness to stitch it. I have no clue what to do. I don't feel like unstitch it all. I asked the owner and I will see what she says.

Cóż tam jeszcze - zakończyłam remont (połowicznie), bo póki co zrobiłam tylko pokoje i przedpokój. pozostała jeszcze łazienka i kuchnia. Ale póki co wakacje się zaczynają i przenoszę się na ten czas za miasto, więc na pewno teraz nie będę remontować. Zdjęć nie chce mi się robić. Sorry :) Może potem. 

What else? Well I finished my redecoration. At least I finished my rooms and corridor. I still need to repaint my bathroom and kitchen. But for now the holidays start and I move out from the city so for now I definitely won't be painting anything. No photos at all - I don't feel like taking them. Sorry :) Maybe later.

Na koniec zostawiam Was ze zdjęciem (niezbyt udanym, ale co tam) moim i mojej Myszki z występu jaki dali na Festynie w Parku Wilsona. Jej grupa z przedszkola wystąpiła na scenie z przedstawieniem Czerwonego Kopciuszka. Moja Myszka była akurat Kwiatkiem, ale trudno, żeby w 25 osobowej grupie każdy był Kapciuszkiem, prawda ? :)

I leave you with a photo taken during a Fete in Wilsons Park. My little Missy was performing Little Red Riding Hood together with her group from Kindergarten. Little Missy played a Flower, but it's a bit difficult that in a 25-persons group all kids played the main role :)



Edit: 25.06.2012

Hehe, dopiero dzisiaj po komentarzu Alojki zorientowałam się, że napisałam Czerwony Kopciuszek a nie Czerwony Kapturek :))), A to Ci nowa bajka.

PS.
Już niebawem nowy post. Obiecuję :)

2 komentarze:

  1. Nie wiem, czego Ty chcesz od tego zdjęcia - przesłodkie! To musiały być emocje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kopciuszek kopciuszkiem, ale kwiaty i tak są piękne, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń