piątek, 8 lipca 2011

Fete Medievale

Mialam maly problem z logowaniem sie na bloggera, ale jak widac - I'm back :). Dzisiaj nie bedzie krzyzykowo tylko pokaze Wam troche zdjec z Festynu Sredniowiecznego, ktory odbywal sie w Dignac, gdzie aktualnie mieszkamy, a na ktory szylam wczesniej pokazywana sukienke dla ksiezniczki :).


Fete Medieval odbyla sie po raz 15 w tym roku i bylo bardzo ciekawie. Wszedzie bylo pelno stoisk z roznymi rzeczami od strojow sredniowiecznych, przez roznego rodzaju bizuterie, wyroby ceramiczne do smarowidel i mazi naturalnych. Byly tez stoiska z miodami i wyrobami z miodu, konfitury rozne, stoisko z "ubraniami" dla rycerze - czytaj zbroje oraz oczywiscie stoiska z jedzeniem. Do tego bylo pelno roznych miejsc, gdzie mozna bylo sprobowac swoich sil w rycerskich i sredniowiecznych zawodach i konkursach, a takze takie specjalne miejsce dla dzieciakow - glownie z drewnianymi grami.


Po 14 zaczela sie parada, w ktorej oprocz grup sztukmistrzow, grajkow i tego typu postaci wszelakich specjalnie na pokazy zaproszonych, uczestniczyc mogli takze mieszkancy i goscie odpowiednio przebrani - czytaj moje dziecko :). W paradzie uczestniczyla cala dumna i blada machajac swoja magiczna rozdzka do wszystkich.







Potem zobaczyla, ze mozna jezdzic na koniach i moje dziecie do mnie mowi w tych slowach, ze ksiezniczki mogly jezdzic konno, wiec i ona powinna :) Ale nie zeby na kuca - tylko na duzego konia od razu. Szczerze myslalam ze spadnie, ale jakos dala rade :)


Byly tez juz wieczorem - pokazy ognia, a na zakonczenie sztuczne ognie do opery Carmeno Burana (zreszta moja ulubiona). Takze o polnocy pelna wrazen ksiezniczka grzecznie zasnela w swoim lozu.


A ja w koncu pozbylam sie gipsu i teraz prze kolejny miesiac musze smigac w ortezie, co jest znacznie przyjemniejsze, bo przynajmniej moge ja zdjac i wykapac sie normalnie, co w przypadku gipsu bylo niemozliwe. Takze jest zdecydowanie latwiej teraz. :)


4 komentarze:

  1. Super zabawa. Już od jakiegoś czasu planuję wybrać się na turniej rycerski, który odbywa się w Dębnie, niedaleko Tarnowa. Ale zawsze coś stawało mi na przeszkodzie. Mam nadzieję, że tym razem się uda.
    Sukienka Księżniczki była rewelacyjna. Wyglądała w niej bardzo uroczo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie spędziłyście dzień. Księżniczka wygląda uroczo.
    Lubię takie festyny, parady!

    OdpowiedzUsuń
  3. i piknie było! Ja musiałam w czyms takim brykac jeszcze 2 m-ce po zdjęciu gipsu :((((( Więc jesteś w zasadzie prawie na mecie :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny festiwal, a Michasia się wpasowała idealnie, piękna średniowieczna księżniczka! No i ba, to jasne, że księżniczka musi jeździć na koniu, a jak. :D To było zawsze moje marzenie w dzieciństwie - długa suknia i jazda na prawdziwym koniu, a nie tylko na bujanym. ;)

    OdpowiedzUsuń