piątek, 11 grudnia 2009

No nie mogłam sobie odmówić :)

Oto co moje ukochane dziecko dzisiaj zmajstrowało, kiedy rozmawiałam przez telefon.

Właśnie się malowałam, kiedy zadzwonił telefon, nieopatrznie położyłam maskarę na jej stoliku. Na efekty długo nie trzeba było czekać :)

A jeśli już mówimy o malowaniu się - to to była już jej druga próba. Wcześniej wymalowała się korektorem. Normalnie mała kobietka mi rośnie :)

3 komentarze:

  1. Miałam bardzo podobną historię, ale efekt tak mnie zamurował, że nie pomyślałam o zdjęciach ;). Jeszcze przyłapałam ją na tym jak trzyma lusterko, a pęsetką próbuje sobie coś z brwi wyskubać :). Komiczne, choć niebezpieczne. Próbuje też sobie "przymocować" moje kolczyki do ucha. Ach, te maluchy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapomniałam dodać, że śliczna z niej dziewczynka. Ma śliczne oczy!! Nie musi ich zresztą malować ;)

    OdpowiedzUsuń