Nareszcie mogę pokazać nową metryczkę w pełnej krasie. Nie mogłam wcześniej, bo był to prezent dla córeczki znajomej, a coś nie mogłyśmy się umówić, żeby w końcu się spotkać. Ale udało się i teraz mogę pokazać już całą metryczkę, a nie tylko jej skrawki :).
Pewnie część z Was się zdziwi, bo oczekiwały całej metryczki, a ja generalnie lubię przerabiać wzory i wykorzystywać je dla swoich celów. Dlatego to też jest wersja tzw. okrojona zmodyfikowana. :)
A przy okazji kolejna metryczka - klasyk rzec powinnam. Teraz siedzę nad kolejną metryczką z serii trójwymiarowej. Pochwalę się oczywiście, jak skończę.
Coś ostatnio nie bardzo mogę doświetlić tych zdjęć. Jakieś takie dziwne wychodzą. To chyba przez tą pogodę za oknem. Tak szaro, buro i ponuro :).
***********
Edyta Godzic - to może dlatego nic do mnie tak długo nie docierało. Rzekomo wysyłali, a nie mieli na stanie. Nie wiem. Normalnie jak u nich zamawiam - to dochodzi w ciągu kilku dni. Więc takie tłumaczenie, że mam czekać 30 dni na przesyłkę - jest co najmniej dziwne - jakbyśmy na Syberii mieszkali albo cuś :).
No no no, super. A mnie oprócz całości (bo całość oczywiście też) najbardziej zauroczyło tasiemkowe wykończenie. Jakże proste i skromne a takie słodkie.
OdpowiedzUsuńTa wersja również piękna. Dolną metryczkę też już wyszywałam kilkakrotnie w różnych wersjach kolorystycznych.
OdpowiedzUsuńObie są śliczne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń