Dzisiaj pokażę Wam małą zajawkę mojej kolejnej metryczki. Co prawda praca jest już skończona i właściwie miała być wczoraj wysłana, ale z klientką ustaliłyśmy, że coś jeszcze dohaftujemy i tak metryczka pozostanie u mnie przez kolejny weekend.
Today I will show you a sneak peak of my new baby's birth sampler. Although it's already finished - my client asked me to stitch one more thing and that's why this sampler will stay with me for another weekend.
A że więcej zdjęć na razie Wam nie pokażę - to pochwalę się moją małą pomocnicą, która dzielnie pomagała obierać z ogonków i kroić na mniejsze kawałki fasolkę szparagową. Prawdziwym nożem i bez obcięcia sobie paluszków u rąk :)
Since I can't show you more photos from my new baby's birth sampler - I want to show you my little helper who helped me to cut green beans with a real knife and without cutting her little fingers off :)
Słodki miś!
OdpowiedzUsuńMisiu uroczy :)
OdpowiedzUsuńTaka mała pomocnica to skarb :)
Pozdrawiam
Piękny misiaczek! A taka pomoc-bezcenna :)
OdpowiedzUsuńMertyczka będzie śliczna - już widać! A dla córci plus za pomoc mamie:)
OdpowiedzUsuńtaka pomoc kuchenna to prawdziwy skarb!
OdpowiedzUsuńjak dobrze miec taka pomoc,tylko pozazdroscic...misiaczek -slodziaczek,ciekawa jestem co jeszcze dojdzie do metryczki...
OdpowiedzUsuńboski misiek no i teraz ciekawa jestem tego nowego pomysłu :)
OdpowiedzUsuńmistrzyni kuchni rośnie:)
OdpowiedzUsuń