Zapowiadam candy

Robiłam przegląd moich gazetek hafciarskich oraz zapasów i stwierdziłam, że chętnie się z Wami nimi podzielę. Dlatego chcę zapowiedzieć, że już za chwilę ogłoszę kolejne candy. Czekam jeszcze tylko na 2 wydarzenia blogowe: 

- licznik na 70.000

- 200-setny obserwator.

A że obie rzeczy już pewnie niedługo - to tylko wypatrujcie kolejnego candy. Będzie krótkie, żeby prezenty dotarł jeszcze do wybrańca na święta. No chyba, że tak szybko 2 warunki nie zostaną spełnione hihi - to trzeba będzie dłużej poczekać. :)))

Miałam w ten weekend zrobić tyyyyle rzeczy. W zamiarach były:

- zamówiona metryczka

- kartki świąteczne

- zakładki

- torebka

a skończyło się na... katarze i choróbsku. Moja Myszka właśnie skończyła chorować i po 1,5 tygodniu wraca do przedszkola, ale żeby nie było nudno to przekazała chorobę mamusi. A co. Niech sobie mama też pochoruje. Także na chęciach pozostało. Udało mi się tylko porządek w moich zbiorach zrobić i to tyle. Nawet guzik od płaszczyka Myszki wciąż czeka na przyszycie.

*****************

Wszystkim pięknie dziękuję za słowa uznania za kalendarz adwentowy. Choć tak naprawdę gratulacje należą się Green Canoe, która taki projekt wymyśliła a ja na swój sposób tylko zmodyfikowałam. Mimo to powiem Wam, że sama radość, jak Michasia przybiega codziennie rano i szuka kolejnego numeru :)

A teraz uciekam do łóżka. Z nosa mi tak cieknie, że powoli nic nie widzę. A myślałam, że uda mi się wykurować przez weekend a jest tylko gorzej. Buuuu. Jak ja nie cierpię być chora.

P.S.

Wrzuciłam linka do strony, gdzie pokazują jak zrobić lodowe wieńce. Cudo. Szkoda tylko, że na razie mrozu u nas jak na lekarstwo. Ale polecam. Zdjęcie zapożyczone z tamtego bloga. Link znajdziecie TUTAJ.