W końcu po prawie 2 miesiącach udało mi się wrócić do kraju :). Teraz czeka mnie wizyta u ortopedy, bo stopa nadal wykrzywiona. Zobaczymy co powie. Powrót też mega długi, bo tym razem wracaliśmy autem. 2000 km z dzieckiem w samochodzie - to możecie sobie wyobrazić. Co prawda po drodze spaliśmy w hotelu, ale mimo to pierwszego dnia podróż zajęła nam 11 godzin, a drugiego aż 16. I na nic jechanie po 160 km na godzinę - czas zamiast się skracać - to się tylko wydłużał :))).
Zanim pokażę co jeszcze w tym czasie robiłam - kilka migawek z naszych przedłużonych niespodziewanie wakacji. A tak naprawdę duuuużo zdjęć :)))
Na basenie:
Z koleżankami:
Jako księżniczka i wróżka:
Zwiedzając:
A na koniec różne odcienie lata:
Zdjęć jest oczywiście zdecydowanie więcej, ale byście chyba umarli z nudów :))). Postanowiłam, że po tej ilości zdjęć - wpis o moich wypocinach będzie osobno.
ale zazdroszczę wakacji :) i to jeszcze takich długich. Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńDobrze, że już wróciłaś do domu :)
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
przecudna ta Twoja Michasia ;-)
OdpowiedzUsuń