czwartek, 9 grudnia 2010

W tonacji świąteczno-RR-owej

Na początek trochę zaległości. Najpierw nieszczęsne Dictionary of Gardens. Z małym poślizgiem w końcu moja kanwa wyszła do Lucyny z blogu Mulinkowe Krzyżyki, ale nie znam niestety jej bloga, bo jest zahasłowany. A szkoda. Tak czy siak. Lucynko paczka wyszła, czekaj na listonosza :)

A co do samego RR Gardens. Powiem krótko tak - masakra. Nigdy tak szczególnie backstitche mi nie przeszkadzały, ale na tym pierwszym rysunku przeszli samych siebie pod kątem udziwniania. Suma sumarum, moje postaci mają wyłupiaste oczy, trzasnęłam się przy wieży i powiem szczerze, że zniechęcił mnie ten rysunek do siebie, dlatego tak opornie to szło i dlatego z małym poślizgiem to wychodzi. Na tyle mnie zniechęcił, że ramek rozdzielających nie robię, kto będzie chciał to niech wyhaftuje, a jak nie, to ja uzupełnię jak wróci. A na lewą stronę proszę nie patrzcie. Tam to jest dopiero prawdziwa masakra piłą teksańską :)/ Podziwiam wszystkie dziewczyny, którym lewa strona tak pięknie wychodzi. Jak wy to robicie, bo ja nawet jak się staram to mi to tak super nie wychodzi. Więc chyba dowodzi to, że pomimo 10 lat haftowania w dalszym ciągu jestem na poziomie ucznia :) A to moje wypociny. Poprawki zrobię jak wróci do mnie za rok.


Wstyd i porażka. Ale poprawię jak wróci, bo teraz straciłam do niej serce.

Następnie pokazuję obrazek na RR Cookies - tym razem kanwa Morsi i Gillanek. Też się tu namęczyłam. Już nie powiem ile naprułam, bo wciąż coś mi się myliło, ale jest zrobiona. A teraz zabieram się za kolejne ciacho - już 7-me, ale nie pamiętam czyja kanwa. Powiem później jak skończę haftować.


I w całości:

A z robótek z tamtego tygodnia to jeszcze jedną metryczkę robiłam. Tym razem dla Mai z okazji chrzcin. 


A teraz odnosząc się do drugiego a w zasadzie pierwszego członu tytułu mojego posta - kilka zdjęć świątecznych. Jeśli chodzi o robótki świąteczne to jestem jeszcze w lesie, jeśli nie dalej :). Ale za to mamy już naszą choineczkę wystawioną, gwiazdki zapalone i wieniec adwentowy się świeci.



Jeszcze tylko kupimy świeżą małą choinkę do pokoju Michasi i święta mogą nadchodzić. Zwłaszcza, że śniegu w tym roku nie brakuje i oby dotrwał do świąt.

A jeszcze jedno - ostatnio nabyłam drogą kupna zestaw do robienia kartek świątecznych za całe... 4 zł. Takie cudo sprzedaje u nas Kaufland w rzeczach po parę złotych.



No to chyba wszystko. A jakby ktoś się dziwił, że jestem w domu teraz zamiast na koncercie - to donoszę, że niestety dziecię mi zachorowało i dzisiaj cały dzień spędzilam z nią w szpitalu, gdzie po zrobieniu szeregu badań - cały czas jej podawano kroplówki. Także spędziłyśmy tam dzisiaj 9 godzin od 9 rano do 18. Na szczęście nie zatrzymali nas na noc i teraz Myszek już śpi grzecznie zmęczona wrażeniami i chorobą. A mi pozostaje posłuchać muzyki odtwarzanej :) Coż zrobić - tak bywa czasami.

*****
Ze wszystkim zgadzam się, że szal jest przecudowny. Też bardzo go lubię. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję Magdo!

Ewelina - mam nadzieję, że paczka Ci się podobała i że nie popsułam Ci niespodzianki pokazując wcześniej zanim sama miałaś okazję pomacać.

Damar, Piegucha - cieszę się, że Wam się podoba moja zakładka haftem dwustronnym, ale nie wiem, czy tak szybko się podejmę kolejnej. To strasznie męczące :)

Skaleczka - i jak tam kolejne wytwory cukiernicze? A na muffinki i tak się piszę :)

Aaa, ktoś tam kiedyś mi się pytał, skąd zaopatruję się w ramki. Ano w moim ulubionym sklepie pt. IKEA. Zapraszam, mają naprawdę fajny wybór. A te są dodatkowo fajniejsze, bo mają plexi a nie szybkę, co jest ważne w przypadku dzieci.



6 komentarzy:

  1. Hej Michalinko,

    bloga zmieniłam, dlatego tamtem już zahasłowałam (aby mi go nikt nie wywalił w kosmos).
    Cieszę się, ze kanwa już do mnie leci - czekam z niecierpliwością
    Pozdrawiam
    Lucyna

    mój nowy adres to: www.cichy-zakatek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten pierwszy obrazek w ogrodach też mi nieźle dał popalić!!! Nawet się machnęłam i powiem, że nie chciało mi się pruć i poprawiać (bo to moja kanwa), ale na szczęście tego nie widać- no chyba, że ktoś się doliczy:O)
    Właśnie dziubam kotki RR-owe, jeśli uda mi się skończyć dziś drugiego to 2 kanwy do ciebie polecą już jutro, jeśli nie to najpóźniej w poniedziałek ;o)

    OdpowiedzUsuń
  3. Absolutnie nie mam nic przeciwko tak dużej ilości szczegółowych pytań, już odpowiadam. Komódka od podstaw jest zrobiona z papieru i tektury, a wysuwane szufladki to pudełeczka po zapałkach. Co do choinki, całość najpierw okleiłam materiałem, później tylną okładkę po jakimś bloku (wcześniej oklejoną) zwinęłam i skleiłam. w środku jets łożony (z tego samego bloku) okrąg z dziurką na środku przez co przeprowadzony został "patyk" dlatego choinka tak ładnie się trzyma. Oczywiście możesz się wzorować nie mam nic przeciwko :), a jeśli będziesz chciała to po prostu podaj skąd zaczerpnęłaś inspiracje. :)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Dominika

    PS Wasze Candy będę wysłać dopiero dziś przepraszam, ale wcześniej nie dałam rady.

    OdpowiedzUsuń
  4. O, właśnie się ostatnio zastanawiałam w czyich łapkach jest teraz nasza kanwa ^^ Ja już prawie zapomniałam o tym RR, ostatnio chyba w sierpniu widziałam jakąś kanwę z Cookie Time... Mam nadzieję, że wszystko w końcu ruszy!
    A i jeszcze kwestia mojej ksywki - ona jest męską formą, ale jak najbardziej się odmienia! Nie wiem, czemu wszyscy maja opory przed odmienieniem: Gillanek - Gillanka, o Gillanku itd... Odwagi :D
    Poznanianka Pozdrawia Poznaniankę ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Eeee sliczne oczeta Ci wyszly :)
    Fakt ,slownik ogrodowy ma bardziej udziwnione backstitche niz poprzednie,no mnie akurat one nie przeszkadzaja :)

    Sliczna metryczka ,moglabym taka odgapic?Jesli tak bede wdzieczna za schemat :)

    Ozdoby prawdziwie swiatecznie, az chcialoby sie u Ciebie pomieszkac :) :)
    Poz.Dana

    OdpowiedzUsuń
  6. Napracowałaś się nieźle. RR, metryczka i świątecznie zaszalałaś. Brawa Ci się należą.
    Gdybyś wysyłała metryczkę damar5, chętnie też przygarnę
    Pozdrawiam ciepło:)

    chkasia@gmail.com

    OdpowiedzUsuń