Kocyk

W końcu doczekało się moje dziecko nowej, większej wersji kocyka. Panna już rośnie, za tydzień 3 latka stukną, a do tego prawie metr w kapeluszu - to i nogi zaczęły trochę wystawać spod kocyka.
Więc matka wzięła się i skończyła napoczęty kocyk, na którego materiały czekały na zmiłowanie od wakacji :).

No, ale dosyć gadania. Oto zdjęcia.

Nie za wiele haftów, bo jak wspominałam - nie za wiele czasu ani ochoty ostatnio nie mam i tylko w weekend biorę igłę do ręki. Stąd zrobiłam 2 wersje - misiu i króliczek - osobno oraz razem. Motyw ten co na poduszce, tylko bez tła.

Tył kocyka to jednolity polarek w tonacji ciemnego brązu. Tym razem trochę się pobawiłam inaczej - wtedy jeszcze debiutująca szyjąca (przy kocyku z Suzy) - pozszywałam wszystkie kwadraty od środka. Tym razem zrobiłam ścieg patchworkowy i każdy kwadrat trzyma się drugiej strony kocyka.

Co prawda ten wzór ciężko się szyje, raz wychodziły mi większe odstępy, a raz mniejsze, ale ogólnie jakoś wyszło. Mi jakoś szczególnie nie przeszkadza, a dziecku się podoba :)

No i kocyk już w użyciu :)

*******
Pappu - a ja myślałam, że paczka do Ciebie już dotarła. Jak widać poczta niebyt szybka ostatnio. Nadawałam bodajże we wtorek. Daj znać, jak nie dostaniesz w przyszłym tygodniu, będę monitować w razie w. Mam nadzieję, że nie zniszczą tej paczki.