wtorek, 2 lutego 2010

Żeby nie było...

Wiem, że miałam pracować nad elfami, ale jak zawsze czasu brak a dodatkowo miałam kolejne zamówienia. Także teraz pokażę Wam co zrobiłam w ostatnich dniach.

Na początek metryczka. Szliśmy do naszych znajomych, którym niedawno urodził się synek. Także szybko (prawie na kolanie) machnęłam małą metryczkę. W zamyśle miała to być już metryczka z serii przeze mnie robionych, ale tak się spieszyłam, że zmieniłam ilość kratek i chcąc nie chcąc musiałam coś innego wymyśleć. Więc w ostatecznej wersji powstała nowa metryczka.


A potem musiałam szybciutko wyhaftować kolejną pamiątkę ślubną. Zwłaszcza, że rocznica 5 lutego :)
Niestety nadal nie będę mogła usiąść nad moimi elfami. Mam kolejne zamówienie:). Tym razem na zupełnie inną rzecz - będę haftować gałązki bluszczu, które potem mają ozdobić szybę w przepastnej szafie. Zobaczymy jak mi to wyjdzie. Materiał już mam, teraz tylko muliny skompletować i siadam do pracy.

4 komentarze:

  1. Super metryczka. U mnie to też obowiązkowy prezent- a wzór fajny i "szybki". Sama robię teraz ślubny prezent i zejdzie mi się z nim pewnie do marca...

    www.afterfive.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Obie prace piekne ,fajny pomysl na rocznicowy prezent :)Poz.Dana

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna metryczka. Gdzie kupujesz te ramki do metryczek. Bardzo mi się podobają
    http://wwwewkaka19.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. ładna metryczka, Ty to masz pomysły ;-) aż miło do Ciebie zaglądać , ;-))))

    OdpowiedzUsuń