Tak, jak przypuszczałam - pierwszy wpis we wrześniu, a drugi - już w listopadzie. Niezła częstotliwość. Ale cóż - tak to z czasem bywa. Haftuję już od jakiegoś czasu, kilka lat to będzie. Po drodze popełniłam kilka mniej i bardziej ciekawych pracy i tak w sumie na początek chciałam wrzucić tu ich zdjęcia, ale... No właśnie, ale - wymagałoby to poszperania gdzieś i poszukania tych zdjęć. Części prac w ogóle nie sfotografowałam i poszły w świat. Trochę zostawiłam w domu i te potem pokażę.
Natomiast dzisiaj wrzucam te rzeczy, które popełniłam w ostatnich dniach. Tak mnie jakoś wzięło na robienie czystek w moich pudłach z gazetkami, a tam pełno tych małych hafcików. Więc postanowiłam je porobić w końcu, bo zawsze jakoś tak czasu brakowało. Teraz dumne stoją na półkach u córeczki w pokoju :).
Mała myszka (pierwsza z serii - są jeszcze dwie, ale nie wiem, czy będzie mi się chciało, może w przyszłości)
A tu stateczek:
moje prace
(222)
haft
(192)
na tamborku
(120)
metryczki
(107)
candy
(64)
Round Robin
(62)
córeczka
(58)
off topic
(58)
świątecznie
(49)
szyciowo
(37)
wymianka
(36)
ślub
(19)
czasopisma
(17)
zakupy
(17)
komunia
(10)
sprzedaż
(9)
wyróżnienia
(9)
kartki
(7)
konkurs
(6)
czytelnia
(5)
woreczki
(5)
TWOXS
(4)
chrzest
(4)
podsumowanie noworoczne
(4)
worki
(4)
druty
(3)
fotofilmy
(3)
poduszki
(3)
biżuteria
(2)
tilda
(2)
anioły
(1)
filcowo
(1)
karate
(1)
me
(1)
naruszenie praw
(1)
wystawa
(1)
zakładki
(1)
śni
(1)
oj.... niech Ci się zachce te myszki bo śliczne ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki. Bardzo mi się te myszki podobają, ale jakoś nie mogę się do nich zebrać. Pozdrawiam. Aga
OdpowiedzUsuń