Na tapetę wróciły woreczki. Na ciuszki w wersji M. Bo kapciuszków tam chować nie trzeba. Więc zrobiłam mniej więcej w wielkości A5. Powiedzmy zbliżonej :)
Z kotkiem dla panny i z piłką dla kawalera. I lecą zdjęcia - jak zawsze robione późnym wieczorem, więc wybaczcie jakość :).
bardzo fajne,już nic się nie zgubi...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, śliczne woreczki
OdpowiedzUsuńPiękne !!!
OdpowiedzUsuńŚliczne! Szczególnie ten z kotkiem :)
OdpowiedzUsuń