Chciałam pokazać Wam moje postępy nad pracą ze słonecznikami. Tyle udało mi się zrobić w zeszłym tygodniu. Coś tam powoli się wyłania, ale za szybko tego na pewno nie skończę.
Od kilku dobrych dni nie miałam igły w ręku... Chociaż nie, skłamałabym. Pracuję nad kolejnym zamówieniem. Ale to zdjęcia będą jak skończę i praca trafi do nowej właścicielki.
Tymczasem od 2 dni ślęczę nad czymś takim. I właśnie doszłam do wniosku, że reszta już mi tak szybko nie pójdzie. Niestety. Ale lubię to - to moja forma odstresowania (poza haftowaniem). 2000 elementów. Wybrałam taki, bo jeszcze mieści się na moim stole. Mam też i puzzle 5000 za sobą, ale to wtedy to było w 2 częściach, bo nie mieściło się na całym stole.
**************
Pięknie dziękuje za słowa motywacji :)
kinga_m - ja miałam jeden z gazety, a drugi chyba ktoś mi podesłał. Ale musiałabym sprawdzić w komputerze. Na pewno w sieci znajdziesz te obrazki.
bk110 - pierwsze były bratki, potem gerbery. Tak naprawdę słoneczniki są z innej serii, bo nie mają tego obramowania do końca. Ale potem sobie dorobię, żeby były identyczne.
Imponujące puzzle, potrzeba wiele cierpliwości i zapału, zupełnie jak do haftowania :)
OdpowiedzUsuńPuzzle miałam kiedyś ochotę na takie duże dzieło, ale miejsca brak... Hafcik pieknie sie zapowiada:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam niebiesko:)
Świetne puzzle, miałam te same z Castorland, ale dawno temu. Zawsze zaczynam od ramki, a potem grupuje kolorystycznie - niebo, góry zaśnieżone itd. Nawet nie wiesz jaka satysfakcja jest na końcu.
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwania i powodzenia.
pozdrawiam