Jak co roku - także i w tym roku - moje dziecko zażyczyło sobie nowy fartuszek do przedszkola. W tym roku mama miała trudne zadanie, bo panna zażyczyła sobie fartuszek księżniczkowy. Udałyśmy się zatem do sklepu z materiałami i wybrałyśmy mnóstwo kolorowych materiałów. Pierwotnie projekt zakładał jeszcze kwiatki, ale ostatecznie Michasia zdecydowała się na samą księżniczkę. Za to księżniczka musiała mieć czarodziejskie kamienie magii :)).
Every year - this year wasn't any different - my kid wanted a new apron to her kindergarten. This year I had a tough job - she wanted to have a princess on her apron. So we went together to shop, bought a lot of colorful materials and went back home. Initially apart from princess she wanted to have lots of flowers but in the end she decided to leave only a princess but with magical crystal :))
Efekt końcowy wygląda tak. The final result looks like this:
A tu kolejne etapy powstawania. Mama sama zaprojektowała, powycinała, pozszywała. Po drodze popsuła trochę i musiała naprawiać, ale ostatecznie udało dotrzeć się do końca pracy.
And here are the following stages: from a scratch to the final product.
Najgorsza była twarz. Najpierw chciałam ją narysować, ale moje zdolności do malowania są miernej jakości, dlatego w ostateczności zdecydowałam się twarz wyhaftować. Nie jest zła, ale mogłaby być piękniejsza. Tylko, że ja nie umiem piękniejszej zrobić i pozostała taka. Najważniejsze, że moja Księżniczka jest zadowolona :)
The worst part for me in this project - was princess' face. I have a very poor drawing skills. So instead I decided to stitch her face. It's not bad, but it could have been better. Although I can't do any better - so this is her final look. The most important thing is - that my daughter likes it :)
super!!!!!!
OdpowiedzUsuńrewelacja, ale się naszyłaś!!!
OdpowiedzUsuńksiężniczka to poemat.pozdrawiam !!
Piękny fartuszek. A uśmiech córci to najlepsze podziękowanie dla mamy.
OdpowiedzUsuńSuper fartuszek :)
OdpowiedzUsuńObie księżniczki są wspaniałe
Podziwiać tylko zdolne rączki mamy :)
Cudowny fartuszek widać że wymagał wiele pracy, ale efekt końcowy i ten roześmiany buziaczek księżniczki to najlepsza zapłata.:)
OdpowiedzUsuńsuper !!! ja również szyłam dla moich córek takie fartuszki, tylko nie z księżniczkami...wtedy nie było tylu wzorków...;-)
OdpowiedzUsuńZarąbiste!
OdpowiedzUsuńBrawa dla Mamy. Fartuszek pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuńskoro księżniczka jest zadowolona to przeciez już wszystko jasne że świetny
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
AleZ zdolniacha z Ciebie! A nowa właścicielka jak widać szczęśliwa :). Litości zdejmij tą weryfikacje obrazkową już 4 raz wpisuję te bzdurki i nie mogę trafić. Chyba jestem automatem :(
OdpowiedzUsuńŚwietny ten fartuszek!!!
OdpowiedzUsuń