Szybko przyszło, szybko poszło. O dziwo równych 50.000 nikt nie ustrzelił, ale Barboorka ustrzeliła numerek 50.001, a Asia 50.002. Dlatego Basia dostaje ode mnie niespodziankę, a Asia pocieszajkę. A co to będzie to pokażę, jak już dziewczyny otrzymają paczki ode mnie.
A tymczasem nic nie wrzucam, bo padł mi czytnik kart i mimo, że mam zdjęcia to nie mam jak ich zgrać do komputera. Dlatego dzisiaj będzie bezzdjęciowo. Jak rzekłam - RR-y GARDENSY - już odfajkowane, Nasza Zuzia - jutro lecą do Ciebie kolejne 2 gardensy. Dobrze policzyłaś :)))
A ja zaczęłam tym razem RR Bootsy. Wkrótce odsłona.
Tymczasem zostawiam Was tą ciepłą wieczorową porą i udaję się na zwiedzanie blogów, dawno do Was nie zaglądałam.
*******
Daria - dziękuję. Kew Gardens było najprostsze z tych wszystkich Gardensów do tej pory (jak dla mnie oczywiście).
PaulinaS - no właśnie nie bardzo mam czas, dlatego to się tak wściekle wlecze. Przecież taki obrazek to się powinno w jeden wieczór machnąć, a nie czasem i 2 tygodnie się męczyć. Mi też córa w ciągu dnia nie pozwala (albo praca) więc tylko wieczory mam, a wiadomo wieczorami też trzeba zrobić inne rzeczy :)
Bozenas - ja już sobie w twarz pluję, że się na to porwałam. Nie wiedziałam, że to będzie takie karkołomne zajęcie wyszywanie tych RR-ów. Kończę te wszystkie i więcej się już na żadne nie zapisuję. A jak ktoś zobaczy gdzieś moje nazwisko - to niech mnie z listy od razu wyrzuci :))
No i widzisz - gapa ze mnie, bo mogłam też wysłać ... złapałam 50001, ale stwierdziłam, ze tyle osób było na blogu, że pewnie będzie ta okrągła liczba ... brrrrrrrrr ...
OdpowiedzUsuńCo do tych RR - to co one takiego przyspieszenia nabrały???