Na początek - zapomniane już dawno przeze mnie kwiaty. Zaczęłam je robić po przeprowadzonych porządkach w zapasach mulinowo-kanowych. Miało się szybko skończyć, bo to na 14-tce, ale dziecię mi zachorowało i wylądowałam z nią wtedy w szpitalu i temat umarł śmiercią naturalną.
A że ostatnio gdy siadłam do mojego RR Boots - okazało się, że wyszła mi czarna mulinka, więc chcąc nie chcąc skończylam te kwiaty. Teraz czekają na ostateczne wykończenie, a jakie to Wam pokażę później, jak uda mi się nabyć drogą kupna odpowiedni materiał.
Na drugi rzut idzie owy RR Boots. Niestety wielkiego postępu nie zrobiłam, a obiecywałam, że skończę to chyba 2 tyg temu. No ale cóż, ja sobie, a życie sobie. I tak póki co wygląda to następująco:


Poza tym kolejne zamówienia na metryczki. Tym razem na tapecie Karolinka :) Już coraz więcej zamówień mam dla dzieci z tego roku. Tak śmiesznie, bo do tej pory było 2009,8,7 itp. A teraz nagle jedynka wpadła pomiędzy zera. Już kilka razy prułam, bo przez nieuwagę poleciałam na 2009, a nie 2010 r.
*****
U Alojka - cieszę się, że Ci się moje prace podobały. Zapraszam częściej - sama też chętnie będę odwiedzać Twój blog.
*****
A jeszcze jedno - zostałam zaproszona do zabawy: 5 rzeczy, które zmieniło Twoje życie. Tylko muszę popatrzeć, kto mnie zaprosił, A tymczasem pomyślę o tych 5 rzeczach.
Pozdrawiam gorąco z upalnego Poznania i uciekam szybciutko na działkę trochę opalić moje jakże białe nogi.
*****
DODANE 02.07.2010
Udało mi się w końcu dodać zdjęcia, Na razie w wersji mini, ale poprawię, jak przyjadę do Poznania.
Witam i krótko piszę: zapraszam tutaj :)
OdpowiedzUsuńPewnie że się nie obraziłam :) Razem z moją Mamą serdecznie dziękujemy za poradę. Ja nie miałam jeszcze takiego problemu, ale faktycznie te aniołki nie są zbyt proste. Na pewno wypróbujemy ten krochmal w spray'u :)
OdpowiedzUsuń